2023-05-08
A gdyby być z klientem nie tylko podczas tej standardowej sesji, a podczas kawałka życia? Tak sobie pomyślałem kiedyś w okresie zwanym dawno temu. Nibysesja, która jest reportażem codzinenności, niepozowanym, trochę udawanym, ale zarazem całkowicie szczerym i bez nadmiaru instalukru.
Toż to by było wspaniałe — krzyknął Kłapouchy.
W czasie odrobinę późniejszym, gdy wszelkie sesje zaczęły się dosłownie ocierać o prawdziwą intymność zacząłem się zastanawiać jak daleko jeszcze wejdziemy z aparatem w relację jeszczeobcychludzi. Co jest kolejnym krokiem w fotografii rodzinnej i czym nas jeszcze zaskoczy? Czy da się coś zrobić na poziomie emocjonalnym jeszcze bardziej i bliżej?
Te pytania miały prowadzić do wniosku i szkicować wektor rozwoju tej dziedziny usług.
Fotografia ślubna przeszła ewolucję, ale jako zjawisko pozostała w swoim charakterze relatywnie niezmienna. Rodzinna zaś wypadła z hukiem ze studio i tak samo z hukiem do niego wróciła, jedną nogą pozostając jednak w swojej niepozowalności.
I tak też podczas jednej z wizyt u naszych ajemowych ślubnych najpierwklientów nastał we mnie pomysł, żeby ich zUnposedować. Po pierwszej wizycie w Kopenhadze nastąpiła druga, a po niej, uwaga, trzecia. Relacja zmieniła się w niekliencką praktycznie od razu, ale jednak raz do roku wracaliśmy na sesję. Tę grzeczną, ułożoną, zaplanowaną, choć za każdym razem na swój sposób zaskakującą.
To co tu oglądasz — a raczej co obejrzysz zaraz po przeczytaniu tekstu — powstało w jeden dzień. Cały absolutnie. Od pobudki do ostatniego dobranoc.
Leniwy poranek z całym frenczpressem pachnącej kawy. Wyjazd na sesję i doświadczenie odrobiny kultury podczas wizyty w podkopenhaskim Louisiana Museum of Modern Art. Trochę czasu na spacery po pobliskich klifach. Sporo rozrywki w parku Tivoli, a wieczorem przygotowanie kolacji i czas na oddech przy kraftowym piwie oraz grze sprawdzającą niewiedzę o serialu Friends. Wygrywa ten, kto pierwszy odpowie na któreś z pytań. Tak wyszło, choć widziałem ten serial kilka razy. Pytania potrafią zaskoczyć niczym podkładka pod kostkę w kształcie nowojorskiej pitcy. Bardzo czyli.
Wiesz już co. Teraz kilka słów na temat jak. I nie chodzi bynajmniej o tę włochatą krowę.
O moim podejściu do sprzętu podczas fotografowania napisałem już trochę w tekście z Paryża. Podobnie sytuacja wyglądała i tym razem. Zawsze wygląda podobnie.
Wziąć Fuji czy Sony? To zawsze pierwszy dylemat. Jedno body kieruje mnie w pracę bardziej chwilouchwytną, drugie nastraja trochę bardziej sesyjno-przemyślanie.
Padło jednak na Sony A7RIV. Wrzuciłem go do torby razem z samymi manulami.
Miało być gęsto i bokehowo. Tak jak lubię. W tej sytuacji nie mogło być inaczej. W torbie zostały wyłącznie szkła 7Artisans — 28/1.4, 35/1.4 i oczywiście absolutnie fantastyczny 50/1.1 tworzący różne niespodzianki tak w tle, jak i z rozmytych źródeł światła. Czułem, że najdłużej popracuję dziś standardowo, czyli totalnie ulubionym 35/1.4 WEN. Nie myliłem się. Lubię tę ogniskową, lubię obrazowanie tego szkła i to z jaką łatwością można przejść od podglądania chwil do portretowania. Co jeszcze bardzo lubię w tych szkłach to możliwość zastosowania adaptera z close focusem, czyli umożliwiającego ostrzenie z bliższej odległości niż pozwala na to sam obiektyw.
Czysto fotograficznie jest w pracy z manualami jakiś element misterium światła i cienia zmuszający do skupienia i dający satysfakcję ze śledzenia ostrości w sposób całkowicie kontrolowany. No i te nieostrości, których nie jest w stanie zaoferować żadne szkło z silnikiem. Uśmiech po pierwszych kilku klatkach zawsze się pojawia. Dla mnie — must have w wielu sytuacjach.
Kończmy powoli ten wokabularny wstęp. Zapraszam na zdjęcia i pozostawienie komentarza pod materiałem. Będzie mi bardzo miło. Mam nadzieję.
Na sprzętowe czy obróbkowe pytania także z przyjemnością odpowiem także można pisać w sekcji komentarzy lub bardziej prywatnie. Enojy!
Monika
Obejrzałam na Unposed i chcę więcej takich!
asd
sdkfsldg
zostaw ślad po sobie!
Przeczytaj pozostałe:
Garmin Varia RTL515 / RTL715
streets of napoli
Havana z Huawei P20Pro
ślub telefonem huawei P20Pro
garmin edge remote
monitoring od tplink - rozwiązania vigi oraz tapo