2022-05-12

IGPSport IGS630 vs Garmin Edge 830

Na początku nadmienię, iż tekst nie jest obiektywną i techniczną recenzją urządzeń. Na pewno będzie aktualizowany z czasem, a odpowiednie fragmenty odpowiednio zaznaczę. Każdy używa urządzeń w inny sposób i o ile jego funkcje można poznać z instrukcji, tak ich zastosowanie wychodzi z reguły w takzwanym praniu.

Odrobina tła. Kilka lat temu używałem przez kilka miesięcy Sigmy ROX 11. Szybko wymieniłem go na ROX 12, a następnie przez 2 lata towarzyszył mi Garmin Edge 830. ROX 12 był ok, choć wiele drobnych niuansów przeszkadzało. Z Garminem jest lepiej — out of the box to bardzo niezłe urządzenie, choć można dotrzeć na nim do wielu ścian. Kontakt z działem R&D w zasadzie nie istnieje, a sugestie wypisywane na forach są brane pod uwagę…niebardzo. Na szczęście jest spory marketplace z wieloma ciekawymi rozszerzeniami funkcjonalności. Duży plus za tę opcję.
Teraz przyszedł czas na IGPSport IGS630. Dlaczego ten? Trochę z przypadku, a trochę z informacji jakie pojawiały się w sieci. Dobry kontakt z producentem też nie jest bez znaczenia. Jednak ważniejsze czy z tego kontaktu wynikną poprawki w urządzeniu.

Ekrany danych

Na początek zobacz jaki ekran skomponowałem sobie w Garminie dzięki dodatkowi HMS. Plugin ten posiada edytor, w którym można stworzyć cały ekran — dla mnie bomba. Gdyby jeszcze dało się zmienić fonty! Te osadzone w 830-tce nie wyglądają idealnie. Niby detal, ale strona wizualna także jest dla mnie ważna.

Garmin Edge 830 fot. jedrysik.comGarmin Edge 830


Co bardzo lubię na tym ekranie, to wykresy mocy i pulsu, których segmenty są kolorowane według stref. Megaturbowygodne. Jeden rzut oka na licznik i od razu wiadomo co i jak było jechane przez ostatnie 2 minuty. Przydaje się tak na treningu jak i na zawodach. Bloki podzieliłem dodatkowymi liniami na segmenty po 15 sekund. To również pomaga się zorientować w całości. Świetne jest także to, że można dodać na ekranie wąskie paski na górze i dole. Te u mnie zawierają mniej istotne dane, ale takie, które fajnie mieć pod ręką. I tak na górze widnieje przewyższenie, godzina oraz temperatura, a na dole wrzuciłem NormalizedPower, IF oraz TSS. 6 pól, a tak mało zajętego miejsca! Reszta to wykres mocy z wartością uśrednioną z 3 sekund oraz wartości średnia i maksymalna. Podobnie rzecz ma się z prędkością, choć tutaj bez wykresu. Nie jest w zasadzie do niczego potrzebny, ale jak ktoś chce, to można i taki dodać. Poniżej HR, czyli puls oraz kadencja. Na samym dole timer i dystans. Wszystko mieści się na screenie idealnie.

IGS630 ma na starcie nieźle rozwiązane pola z wykresami. Co prawda jeszcze nie kolorują się tak jak wspomniane przy okazji Garmina, ale wybierając jedno duże pole dostajemy poza wykresem wartość chwilową, maksymalną i średnią. Można na tym oszczędzić 1 pole danych. Pomysł na kolorowanie wykresów zgodnie ze strefami zgłosiłem i dyskutuję z działem R&D. Już sam kontakt jest czymś zupełnie innym niż w przypadku Garmina. Zobaczymy jak z realizacją pomysłów, a tych mam sporo. Zgłosiłem także pomysł na stworzenie pól agregujących dane tj. by jedno pole danych pokazywało podobnie jak wykresy wartości chwilowe, maksymalne i średnie. Jeszcze lepiej, gdyby producent wprowadził edytor, ale to jak sądzę jest większa ilość pracy.

Na IGS630 przejechałem obecnie ~2000km, głównie po szosie. Konfiguracja licznika wraz z aplikacją na telefonie jest bajecznie prosta i w kilkanaście minut jesteśmy w stanie ustawić licznik od zera wraz z wszystkimi potrzebnymi informacjami o sobie (tj. FTP, maxHR czy strefy). Jeśli chodzi o ekrany to wiem czego potrzebuję i starałem się jak najbardziej zbliżyć do konfiguracji wypracowanej na Garminie. Polecam zamiast nadmiernego kombinowania i myślenia wyjście na rower i ustalanie konfiguracji w trakcie, lub po zakończonej jeździe. Praktyka pokaże jakie informacje są nam potrzebne i co powinno znajdować się na głównym ekranie oraz jakie ekrany powinny być obok siebie.
Garmina można konfigurować w trakcie jazdy i wszystkie ekrany definiujemy prosto z urządzenia. Z IGS630 zrobimy to wygodnie przy pomocji aplikacji na telefonie. Z samego urządzenia również jednak jest to wykonalne.

Pierwszym zaskoczeniem dla mnie był…brak dotyku z IGS630. Założyłem tę funkcję jako pewnik, ale zupełnie nie traktuję tego jako minus. Ba, w moim Garminie 830 chciałbym mieć przyciski jak w 530tce. Dotyk nierzadko potrafi mocno zirytować kiedy zaczyna działać wedle własnego klucza.
Nawigacja po IGS630 wymaga dosłownie chwili nauki. Bardzo intuicyjne, choć w kilku miejscach z pewnymi "błędami". Np. przycisk służący do cofania (back) na wszystkich ekranach powoduje przejście do panelu z opcjami, ale już na mapie oddala skalę. UX do poprawy. Zgłoszone.

Nawigacja.

Jeśli chodzi o nawigowanie po śladzie GPX w przypadku obu liczników jest dobrze. Garmin na obecną chwilę lepiej przelicza trasę jeśli zboczymy z kursu. IGS630 próbuję wybadać w tym zakresie, wydaje mi się, że miewa problemy z aktualizacją trasy i poprowadzeniem do niej. Problemem był dla mnie również fakt, że IGS630 po wybraniu opcji "wróc do startu" owszem zareagował na propozycję, ale poprowadził do punktu trasą, którą przyjechałem (70km) mimo, że do miejsca startu miałem 2 kilometry, czyli zauważalnie mniej.
Jeśli chodzi o samo prowadzenie po trasie i znaczniki — IGS630 jest dużo bardziej czytelny. Zgłosiłem jednak do R&D, by wdrożono opcję powiększenia szewronów (strzałek na śladzie) oraz, by dodano możliwość zmiany koloru i grubości śladu. W Garminie nie cierpię czytelności pod tym kątem. IGS630 ma szansę stać się o wiele lepszy. O ile na spokojnych szosowych jazdach wszystko jest ok, to już w momencie gdy występuje więcej zakrętów lub rower zmienia się na gravela lub MTB, komfort standardowej czytelności jest moim zdaniem za mały.
Wydaje mi się, że Wahoo oraz Karoo mogą mieć o wiele wyraźniejsze ślady. Tych modeli jednak jeszcze nie testowałem, a na zdjęciach w sieci wygląda to obiecująco. Mocno kontrastowy ślad i duże szewrony — tego trzeba na terenowych trasach!

Ekran

Ta część komputerów rowerowych to dla mnie od lat pewnego rodzaju standup. Patrzę na telefony z OLED i matrycami 2500x1900px, a tymczasem hajtechowe liczniki świecą jakimiś małokontrastowymi wyświetlaczami o rozdzizelczości 320×240 pikseli. Przyznam, że nie do końca rozumiem ten żart. Tym bardziej, że OLED ze swoją czernią wpłynąłby raczej pozytywnie na czytelność nie zwiększając nadmiernie prądożerności urządzeń. Zresztą niżej traktuję o bateriach. Nawet jeśli IGS830 miałby wytrzymać 1/5 krócej to byłoby nadal doskonale. A więc da się. W czym jest problem?

Bateria

Powiem tak. 4 godziny z Garminem 830 skutkuje około 50% pożarciem baterii. IGS630 pokazał mi po takiej trasie 89% Jest więc szansa, że deklarowane przez producenta 30 godzin to nie jest tylko marketingowy bełkot.
Oba liczniki przez cały czas nawigowały, były połączone z telefonem via BT i odbierały dane z czujnika prędkości, pomiaru mocy i pasa HR.
Różnica całkiem znacząca. Szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę długie trasy czy zawody ultra.
Ładowanie, nawet awaryjne obu urządzeń nie będzie problemem. Garmin korzysta z mUSB, IGS630 z USB-C. Oba ładują się max prądem 0.5A. Garmin ma akumulator pojemności 830mAh, IGS630 dysponuje 1300mAh zapasu.

Trening

Z Garminem spędziłem wiele godzin kręcąc na trenażerach czy stosując zaplanowane treningi w terenie. Integracja z TrainingPeaks, opcje do zaplanowania treningu, współpraca z trenażerem — wszystko było całkiem ok. Brakuje kilku detali jak ustalenie w danej jednostce treningowej dwóch wytycznych np. moc i kadencja. IGS630 sprawdzę w najbliższych dniach na interwałowych jednostkach. Ekran treningu wygląda dobrze i czytelnie, a przede wszystkim można go edytować co w Garminie nie jest możliwe.

Braki

Tu chyba trzeba zacząć od IGS630, bo w kompetycji z Garmin 830 można jednak zauważyć trochę mniejszą liczbę funkcji.
Na dziś dzień nie ma pełnej integracji ze Strava w związku z czym nie skorzystamy z Live Segments czy automatycznego importu tras. Aktywności ładują się na Strava bez problemu. Podobny minus w kontekście Komoot. Trasę trzeba pobrać na telefonie i wrzucić przez apkę do licznika. Nie jest to zbyt konsumujące czasowo, także i nie jest to ogromny problem. Samo ładowanie GPX do licznika jest nieco łatwiejsze z poziomu telefonu niż w Garminie. Z jakiegoś powodu Garmin nie posiada prostej opcji [import route], ale na szczęście Garmin Connect ma poprawiony błąd i można otworzyć plik .gpx wskazując jako Connect aplikację.
Tu jednak warto wspomnieć o całkiem zauważalnej przewadze IGS630 w stosunku do Garmina. W trakcie trwającej aktywności możemy bowiem do IGS630 wgrać nowy plik gpx i uruchomić nawigację po tej trasie. Na Edge 530/830 nie da się zsynchronizować tras podczas włączonej aktywności. Także jeśli zmienią się plany lub chęci zmiana trasy jest o wiele łatwiejsza w przypadku IGPSporta. Duży plus!
Last but not least — IGS630 nie ma virtual partnera. Czyli nie pościgamy się sami ze sobą, a to potrafi zmotywować do urwania kolejnych sekund.
IGPSport nie ma także póki co dużej platformy jaką jest wspomniany Garmin Connect, a na którym możemy sprawdzić wiele treningowych aspektów.

Czy 1000zł za IGS630 to dobra cena? Za te same pieniądze możemy mieć Wahoo Bolt lub Garmin 530. IGPSport wygląda na bardziej rozwojowy projekt, bardziej otwarty i kontaktowy. Jeśli zmiany, które sugeruję wejdą w życie, a rozwój komputerów tej firmy będzie sprawny to zdecydowanie widzę tu powiew świeżości na miarę Hammerhead. Karoo2 jest jednak urządzeniem sporo droższym i zestawiać go można raczej z Garmin 1030/1040.
Poczekamy, zobaczymy. Na pewno brałbym IGS630 pod uwagę. Czy wygra zderzenie z Wahoo i Garminem zależy głównie od osobistych preferencji.

sugerowane zmiany w IGS630

Na dzień 10 sierpnia 2022 zgłosiłem do producenta następujące kwestie:
- kolorowanie wykresów mocy i pulsu w zależności od stref
- pojedyncze pola danych agregujące wartość chwilową, średnią i maksymalną
- zmiana sposobu wyświetlania czasu (lub jako opcja) gdy jest większy niż godzina
- stały wskaźnik odległości do następnego skrętu
- powiększenie szewronów (oraz opcja wyboru wielkości i koloru)
- pogrubienie tracku (oraz opcja wyboru grubości i koloru)
- wsparcie audio dla nawigacji
- notyfikacje audio np. o średniej prędkości/mocy etc.
- notyfikacje z wszystkich aplikacji na telefonie
- ClimbPro [wprowadzone z aktualizacją 1.31]
- pełna synchronizacja ze Strava (trasy, segmenty)
- zaznaczanie synchronizowanych segmentów na mapie
- synchronizacja z Komoot
- synchronizacja z TrailForks
- powiadomienie gdy jesteśmy w ruchu ale aktywność nie jest rejestrowana

igpsport igs630 vs garmin edge 830 ✔️ adam jędrysik

Andrzej
Witam, importuję pliki gpx na stronie igpsport , ale po przesłaniu do urządzenia inaczej wyglądają niż utworzone w aplikacji na stronie jak konwertować zewnętrzny gpx by igs630 prawidłowo prowadził po śladzie?

Adam
Andrzej — prześlij mi na maila plik .gpx z problemem. Zobaczę co się dzieje. Warto też wrzucić pytanie na grupę IGPSport na facebooku są tam ludzie związani bezpośrednio z marką :)

Maciej
A co myślisz o igs630s? Warto go kupować za 239$ czy czekać na jakąś promocje od garmina i kupić 830 za 1050 zł?

zostaw ślad po sobie!






wyślij komentarz

Przeczytaj pozostałe: