2024-02-24

Garmin Varia RTL515 / RTL715

Radar rowerowy to jedna z tych rzeczy, która błędnie wydawała mi się zbędna. Bo przecież i tak trzeba się odwrócić, a samochód mnie ominie. Prawda? No więc właśnie chodzi o to, że zupełnie nieprawda.

garmin varia rtl515 / rtl715


Mimo otwartości na gadgety musiałem spróbować żeby się przekonać. To był wtorek, kilka lat temu. Spotkałem znajomego i usłyszałem, że jego Edge ówcześnie 830tka piszczał sobie radośnie na kilka chwil przed tym gdy minął nas samochód. Zagadałem, podpiąłem się swoją 830tką pod jego radar i pojechaliśmy sprawdzać jaki jest sens tego urządzenia. Zrobiliśmy ~80km po wiejskich drogach centrum płaskopolski i to wystarczyło żeby w głowie pojawiła się potrzeba posiadania radaru. To tak w skrócie.
Od tego czasu odbyłem wiele rozmów i wiele zabawnych zaskoczeń. Kilku kategorycznych przeciwników "jakichś głupot" wrzuciło po kilku miesiącach foty na swojego Instagrama, gdzie prezentowali swoje pierwsze wrażenia z radarami.

Rynek na tamten czas dysponował RTL315, czyli samym radarem oraz RTL515, czyli radarem z lampką. Ten drugi to w mojej ocenie ultymatywne rozwiązanie zwiększające wygodę i bezpieczeństwo korzystania z roweru, który porusza się szosą. Niby miałem napisać "szosy", ale w końcu gravele i mtb też nierzadko po szosie lecą. A im więcej po niej, tym bardziej w radar warto i kropka.
Garmin poszedł jeszcze krok dalej i poszerzył portfolio o model RTL715, czyli radar+lampka+kamera. I niby też można by uznać, że kamera na rowerze jest zbędna…ale gdy bliżej doświadczyć kultury jazdy na naszych drogach, okazuje się, że może to być całkiem niezły pomysł. Oby obraz w ten sposób nagrywany nigdy się nie przydał, ale jak wiemy z segemtnu samochodowego — jeśli już ma się przydać, to dobrze gdy jest. Udowodnienie winy czy nawet odnalezienie sprawcy staje się wówczas o rzędy wielkości łatwiejsze.
Mało to historii o tym, jak ktoś potrącił rowerzystę i odjechał z miejsca zdarzenia?

teneryfa — podjazd pod teide fot. jedrysik.comteneryfa — podjazd pod teide

Bo bezpieczniej.

Ostrzeganie kolarza przed samochodami to jedno. Oczywiście przy manewrach i tak trzeba się odwrócić i sytuację zweryfikować, ale jeśli chodzi o skuteczność informowania o pojazdach to jeśli już Varia poinformowała błędnie, to był to tzw. false positive, czyli informacja, że pojazd za mną jest, choć tak naprawdę go nie było. Nie odnotowałem w przeciągu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów sytuacji, w której przy braku alertu zaskoczył mnie za plecami samochód. Z dwojga złego, lepiej w tę stronę.
Mówię tutaj także o sytuacjach mało oczywistych jak wspinanie się na 25% podjazdy z agrafkami i jadące za mną auta. Trzeba mieć świadomość, że radar działa na zasadzie różnicy prędkości i jeśli samochód jedzie za nami toczącymi się pod stromą ścianę 8km/h to...licznik i alert o samochodzie jest wtedy ostatnim co nas interesuje. Walka o przeżycie toczy się wówczas w głowie, a przede wszystkim w nogach. Kto raz doświadczył teneryfiańskich przygód w postaci Tierra del Trigo, wyjazdu z wąwozu Masca czy przeróżnych wspinaczek mniej głównymi drogami, ten wie w czym rzecz.
Wracając jednak do radarów. Poza ostrzeganiem kolarzu modele RTL515 i RTL715 mają plus w postaci ostrzegania kierowcy poprzez zmianę trybu i mocy świecenia lampki. Kto jeździ samochodem ten wie jak mało widoczny potrafi być czasami rowerzysta i to nie tylko gdy mknie w nocy bez świateł. Każda zmiana trybu świecenia to dodatkowe procenty bycia zauważonym. Wierzę na słowo, że lepiej jest gdy samochód nie wpakuje nam się w tylne koło.
RTL715 jak wspomniałęm wcześniej dodaje do bezpieczeństwa rejestrację obrazu. Można rejestrować całą jazdę, ustawić rejestrację na wykrycie pojazdu przez radar lub włączyć rejestrację ręcznie. Jako, że Varia cały czas w tle "nagrywa", to manulane włączenie skutkuje zapisaniem na karcie sekwencji na 30 sekund wcześniej, oraz minutę po wciśnięciu przycisku nagrywania (na urządzeniu lub liczniku).

teneryfa — podjazd pod teide fot. jedrysik.comteneryfa — podjazd pod teide

Bo wygodniej.

Poza aspektem bezpieczeństwa doceniam także wygodę. O ile nie warto rezygnować z odruchu odwracania głowy to przyznać trzeba, że informacja na liczniku o jadącym pojeździe zdejmuje nieco uwagi z barków. Nieco, bo nie warto ufać w 100% i wyrabiać odruchu patrzenia wyłącznie na alerty w liczniku. Jednak tak jak wspomniałem, jedyne błędy jakich doświadczyłem to alerty fałszywie pozytywne.
Jeśli masz ochotę można w polu danych ustawić prędkość pojazdu jaki jedzie za Tobą. To też jest jakaś informacja. Wszak robi różnicę czy ktoś wyprzedza nas z różnicą 10-20km/h czy leci 80+ nie zważając uwagi na podmuch jaki generuje.
Kolejną informacją, którą polubiłem natychmiastowo jest całkiem poprawne podawanie liczby pojazdów jadących za nami. Wielokrotnie przy lewoskręcie odwracałem się za siebie sprawdzając "czy już można", a teraz po prostu patrzę na licznik czy pojawia się jakaś większa przerwa między pojazdami lub koniec sznura. Szybki rzut oka przez ramię i można przejechać na drugą stronę. Zrozumiesz, jak poczujesz.

teneryfa — podjazd pod teide fot. jedrysik.comteneryfa — podjazd pod teide

Na pewno są jakieś wady!

Pewnie tak. Choć na ten moment widzę cechy. Jeśli Twoimi głównymi trasami są drogi serwisowe koło autostrad, oszalejesz. Jak się dobrze domyślasz radar rejestruje pojazdy z autostrady z przyjemną precyzją piszcząc wówczas na temat każdego z nich. Na szczęście radar można szybko przełączyć w odpowiedni tryb, by nie przeszkadzał na takiej drodze. Widzę tu także potencjał do automatyzacji. Skoro radaru używa się głównie na licznikach z GPS, może opcja wyłączenia/zmiany czułości podczas jazdy odcinkiem równoległym do autostrady mogłaby mieć sens?
Szczerze mówiąc, to chyba tyle. Z dodatkowych wad to jedynie takie gdy zapomnimy urządzenie naładować przed wyjazdem, lub gdy go zapomnimy i trzeba wracać.

Ile wytrzymuje bateria?

Garmin w modelu RTL515 wspomina o 16 godzinach w trybie day flash. Nie wiem jednak czy mierzyli to z podłączonym power bankiem, czy jaka była procedura. 10 godzin to wynik bliższy prawdy. Oczywiście z włączonym radarem i komunikacją z licznikiem. Przy RTL715 sprawa jest trochę bardziej złożona z racji obecności kamery. Przy ciągłym nagrywaniu przejechałem ~4.5 godziny w trybie świecenia day flash. Nieźle, biorąc pod uwagę nagrywanie całości trasy w 1080p/30fps. Bez nagrywania czas powinien być zbliżony do RTL515.

teneryfa — podjazd pod teide fot. jedrysik.comteneryfa — podjazd pod teide

Gdzie jeżdżę z radarem.

Od pierwszego zakupu zrobiłem na szosie kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Hiszpa, kanary, Włochy, Francja, Austria, Dania, Niemcy, Czechy, Słowacja…w Polsce polecam najbardziej. Pewnie, że wszędzie są różni kierowcy, ale jeśli przejedziesz kilkaset kilometrów na południu Europy to poczujesz jaka przepaść w kulturze jazdy w kontekście kolarzy dzieli nas od tych miejsc. Oczywiście, że Włosi jeżdżą tak jak jeżdżą, ale jednocześnie nie spotkałem się tam z agresją na drodze, wyprzedzaniem "na gazetę", zajeżdżaniem drogi czy jakimiś obelgami. Doping z samochodu? Zawsze na wszelkich przełęczach i pojdazdach. Ustąpienie gdy lecisz z góry 60-90km/h i miłe słowa na dole.
Odnośnie tego ostatniego, fajna historia. Leciałem "na rekord" Z Vilaflor do Granadilla de Abona na Teneryfie i o ile pierwsza połowa trasy weszła jak trzeba, tak później niestety spotykałem co raz więcej samochodów, które skutecznie zwolniły przejazd. W pewnym momencie jechał sznur 5-6 pojazdów i ja na końcu, nie mogąc ich wyprzedzić. Pierwszy samochód zwolnił do 50km/h na dłuższej prostej, z okna wychyliła się ręka i nie pozostało nic innego jak wyprzedzić wszystkich lecąc dalej. Na dole starsze małżeństwo z Włoch zatrzymało się na skrzyżowaniu, powiedzieli kilka miłych słów i pojechaliśmy każdy w swoją stronę.

Przyznam szczerze, że jadąc z góy radar nieczęsto mi się przydaje. Raczej to ja wyprzedzam, niż jestem wyprzedzany. Poza tym przy 70km/h+ lepiej patrzeć na drogę niż na licznik, prawda? Jako brak dowodu dodam, że podczas 40-kilometrowego zjazdu z 2200m (spod Teide) do poziomu morza RTL715 nie zarejestrował żadnego filmu.

Czy warto?

Warto. Kropka.
A tak zupełnie poważnie, to warto. Jaką opcję wybierzesz dla siebie to już zależy od oczekiwań i budżetu, ale wierzę, że nawet jeśli jeszcze nie czujesz 100% potrzeby, to przy pierwszej okazji przetestujesz urządzenie i podejmiesz decyzję. RTL715 to koszt ~1650zł, trochę sporo, ale gdyby obraz z kamery miał się przydać…może być warto. RTL515 kosztuje około 650zł i to już wcale nie jest zaporowa kwota jak za bardzo mocną lampke oraz radar.

a są przednie?

Rozmawiając przy churrosach z napotkanym kolarzem zapytał mnie on czy są też przednie radary.
Zakrztusiłem się. Mówił poważnie.

teneryfa — podjazd pod teide fot. jedrysik.comteneryfa — podjazd pod teide


Jeśli masz jakieś pytania odnośnie działania czy konfiguracji sprzętu pisz śmiało lub zostaw komentarz.
W przypadku chęci zakupu także warto się odezwać, nigdy nie wiadomo czy nie mam akurat jakiegoś kodu zniżkowego do jednego z zaprzyjaźnionych sklepów.

Bezpieczeństwa życzę i do zobaczenia gdzieś na trasie!

garmin varia rtl515 / rtl715 ✔️ adam jędrysik

zostaw ślad po sobie!






wyślij komentarz

Przeczytaj pozostałe: